środa, 29 maja 2013

Misterium kostki rosołowej

Przy okazji rozmów o produktach spożywczych przypomniałem sobie wizytacje w różnych fabrykach spożywczych. Szczególnie dwie:


Największą i najpilniej strzeżoną tajemnicą producenta bułek do hot-dogów francuskich jest to, jak robi się w tych bułach dziurkę. Wszystko mogliśmy w fabryce zobaczyć, ale nie to - bo to tajemnica, rangi receptury Coca-Coli co najmniej. Jedząc hot-doga (skoro już ktoś bardzo musi..) wiedzcie, że uczestniczycie w "misterium". Pewnie tym większe, że jest jeszcze przecież parówka i sos..

Fabryka "jedzenia w proszku" - też właściwie była otwarta w całości... no prawie. Wszystko sterylne, czyściutke - jak to w laboratorium. Stosy worków z różnymi półproduktami i substancjami opisanymi nic nie mówiącymi dla laika symbolami. Warzyw ani owoców to ja tam specjalnie nie widziałem. Widziałem za to mieszalniki, automaty paczkujące - każdy facet uwielbia patrzeć jak to pracuje. Tajemnica też była, na pewno ta jedna. Do dziś nie wiem jak produkuje się kostki rosołowe - tam nam wejść nie pozwolono... Profilaktycznie więc postawiliśmy w domu od tej pory na rosół z prawdziwej kury, czego i wam życzę :)

Celowo nie podaję nazw producentów, bo nie wypada tak odpłacać za ich gościnność.

wtorek, 21 maja 2013

1 000 000 - to robi wrażenie!

Co robi opiniotwórczy dziennikarz w obliczu topniejących notowań Partii Niegasnącej Miłości? Zastanawia się dlaczego ochrona lidera największej partii opozycyjnej kosztuje milion rocznie i boleje, że nie wystąpił on o tańszą (?) ochronę BOR, skoro się tak lęka o swoje życie.

"Milion - to na pewno zrobi wrażenie na tych wszystkich bezrobotnych co ich się naprodukowało" - pomyślał w swej głowie i wysłał w kraj taki zamulacz.

Ów przenikliwy dziennikarz zdaje się nie kojarzyć podstawowych faktów z choćby ostatnich lat. Choćby tego, że milion to ułamek kwoty największych znanych mi afer - które ciężko już zliczyć, nie mówiąc o tych wciąż nieznanych. Nie kojarzy też najwyraźniej i tego, że czego jak czego, ale skuteczności to BOR synonimem nie jest.

środa, 15 maja 2013

Min. Szumilas nie jest rzecznikiem ani dzieci ani rodziców. Przestańcie gmerać przy oświacie i szanujcie rodziców!

Nie jestem do końca przekonany co do sensowności ogólnokrajowe referendum w sprawie "6-laktów w szkolnych ławkach", bo nie bardzo widzę za zasadne aby w plebiscycie uczestniczyli ludzie, którzy mają: albo już dzieci odchowane i 60 lat na karku albo takie, które przed rodzicielstwem wybrały zawrotną karierę w międzynarodowej korpo lub "święty" spokój i luzik.

Tym niemniej: pomysł zapędzania do ławek pełnych energii i ochoty na zabawę 6-laktów i przynoszenie przez nie w 8kg tornistrze zadań domowych, był, jest i pozostanie poronionym. I nie usprawiedliwią go żadne opinie autorytetów twierdzących, o zgrozo!, że:

rozpoczęcie nauki we wczesnym dzieciństwie daje utrzymującą się przez całe życie przewagę nad innymi - mówi ta reklama! Mówi także głosem profesora: nie zastanawiaj się...!

wtorek, 14 maja 2013

Niedopuszczalna przegrana? Przecież jest demokracja!

Na establishment padł blady strach. Strach blady jak papier toaletowy wysokiego gatunku.
Wyborcy PO mogą w 2015 r. zostać w domach. Frekwencja może być niższa niż 40 proc., a jeśli spadnie bardziej, PiS zdobędzie większość i będzie rządzić samodzielnie – mówi prof. Janusz Czapiński z UW.
Uwaga Smerfy, zbliża się niebezpieczeństwo!
Kryjcie się... to Gargamel!
Te słowa są fragmentem "Diagnozy społecznej", badania panelowego polskiego społeczeństwa. Wygląda na to, że wszystko stało się jasne. Jeśli PO przegra, to nie dlatego, że reprezentuje marną jakość rządów, w dodatku niespełniających swych sztandarowych obietnic ale za to „szczodrze” i z pełną determinacją realizujących to, co wcześniej niezapowiadane, tylko dlatego, że ludzie wskutek tego mogą mieć politykę, wybory i demokrację tam gdzie słońce nie dochodzi i nie pójść w efekcie na wybory. Czyżby to jednak była jakaś wymyślna zależność? Nie, wszyscy to przecież rozumieją, tym bardziej jeśli maja tytuł profesorski. Nie o udział czy nie udział w wyborach przecież chodzi.

Strach na "elity" padł dlatego, że może wygrać i rządzić ten niedobry, paskudny, wypowiadający wszystkim krajom dookoła wojnę, potworny, faszystowski i homofoniczny oraz z nie wiedzieć czemu, wyjątkowo niefotogenicznym Prezesem, PiS, który znów przy pomocy CBA będzie zastraszał babcie z pietruszką i chłopów z jajami na bazarku. 

poniedziałek, 13 maja 2013

Farsa na procesie Staruchowicza. Sprawa cuchnie na kilometr!

Piotr Staruchowicz siedział w areszcie przez rok. Teraz czas na proces i ustalenie czy słusznie. Czego zażądał oskarżyciel - prokurator Walerian Janas, w pierwszej kolejności? Zakazania rejestracji procesu przez media. Podobno cały czas mowa o zwykłej sprawie kryminalnej.

W uzasadnieniu prokurator mówi mniej więcej to: 
proces sądowy powinien być nagrywany, ale przez sąd, bo jak sama nazwa wskazuje jest to proces sądowy. Nagrywanie rozprawy przez media to odebranie kompetencji sądowi. 
Żeby było ciekawiej: sędzia prowadzący rozprawę nie wygląda na entuzjastę tego pomysłu, tym bardziej, że prokurator śmiało poucza sędziego i wytyka jego niekompetencję.

Więcej: Proces "Starucha" - prokuratura chce utajnienia procesu

Kilka dni temu do aresztu na 5 dni trafił skazany "za obrazę sądu" Adam Słomka, który chciał podczas procesu nagrywać zeznania SB-ków, którzy zeznawali w/s zabójstwa jego przyjaciół. Chciał zarejestrować dźwiękowo ich nagrania.

sobota, 11 maja 2013

Partia śmiechu czy uśmiechu?

Jeden z lokalnych polityków wyjawił dziś na antenie radiowej, dlaczego zaniechano w Polsce budowy superszybkich kolei:
Bilety były by zbyt drogie i Polaków nie byłoby stać na takie podróże.
Ten lokalny polityk jest członkiem partii, która w folderze podczas wyborów samorządowych w 2010 roku bez żenady epatowała zdjęciami właśnie superpociągów, z obietnicą, że takie też będziemy mieć- jeśli tylko... sami wiecie.

Zadanie z logiki.
Zakładając, że polityka jest to poważna sprawa i skupia ludzi odpowiedzialnych, to: skoro w 2010 roku Polaków byłoby stać na bilety na tyle aby im obiecywać kosmiczne technologie na kolei a w 2013 stwierdzamy, że ich nie byłoby jednak stać, to czy przez owe 3 lata nastąpiła poprawa czy też pogorszenie ich sytuacji?

Może jednak u podstaw tkwi błędne założenie co do polityki. No i oczywiście kryzys światowy. Ale zaraz, zaraz. Kryzys światowy w 2010 już był...

piątek, 10 maja 2013

"Czerwony terror" powraca, czy też nigdy na dobre nas nie opuścił?

Nie jestem człowiekiem, który punktuje zawsze każdego w każdy możliwy sposób i uwielbia pastwić się nad ludzkimi pomyłkami - zachowuję zawsze dużą dozę tolerancji na ludzkie ułomności, jako że sam takowych mnóstwo posiadam i liczę na podobne traktowanie. Oby to nie była płonna nadzieja...

Dlatego z uśmiechem przedwczoraj na Twitterze zwróciłem uwagę Redakcji WiadomościTVP, że pomyłkowe (z pewnością!) nazwanie przez lektora czytającego jeden z materiałów, prof. Hołysta kryminalistą a nie kryminologiem, to faux pas. To była pomyłka: pewnie zabawna dla każdego, z wyjątkiem samego profesora.

Jednak wczoraj miarka zdecydowanie się przebrała! Co innego pomyłka czy lapsus, a co innego świadome działanie, obrażające w gruncie rzeczy Polaków i służące interesom historycznym obcych mocarstw.

Taką czołówkę przygotowały z okazji Dnia Zwycięstwa polskie Wiadomości w polskiej telewizji publicznej w dniu 9 maja




czwartek, 9 maja 2013

Ewidentne samobójstwo i woskowy dysk Bella

Umorzone zostało śledztwo w sprawie samobójczej śmierci technika pokładowego Jaka-40, który lądował w Smoleńsku niedługo przed katastrofą prezydenckiego tupolewa - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Remigiusza Musia znaleziono powieszonego w piwnicy jego domu w październiku 2012 roku. więcej
Tymczasem magnetofon z JAKA-40, którego zapis mógłby potwierdzić słowa śp. chorążego Remigiusza Musia, o tym, że kontrolerzy wydali zgodę na zejście samolotu prezydenckiego do  50m,  jest cały czas analizowany..

Warto przypomnieć kilka faktów i wypowiedzi na ten temat:

środa, 8 maja 2013

Zobacz jak rząd PO/PSL de facto broni GMO w komisji sejmowej!

Osądzaj, rozsądzaj i oceniaj! Ważne czym mierzysz, bo sam przez to zostaniesz zmierzony.

Przeczytałem właśnie bardzo ważny tekst pastora Pawła Bartosika. Może on, jak wierzę, wyprostować coraz bardziej panoszącą się wśród chrześcijan zwodniczą doktrynę budowaną na interpretacji poniższego wersetu:
Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą. A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? Albo jak powiesz bratu swemu: Pozwól, że wyjmę źdźbło z oka twego, a oto belka jest w oku twoim? Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka brata swego. Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie pereł swoich przed wieprze, by ich snadź nie podeptały nogami swymi i obróciwszy się, nie rozszarpały was.
Mat. 7:1-6
Zachęcam do ciekawej lektury całości na blogu Pawła Bartosika.

wtorek, 7 maja 2013

UROKLIWIE MIEJSCA ZIELONEJ GÓRY: Ogród Botaniczny Uniwersytetu Zielonogórskiego

Ogród Botaniczny UZ to naprawdę jedno z bardziej urokliwych miejsc Zielonej Góry. Dziwi mnie tylko chęć pozbycia się go przez władze Uniwersytetu, w trosce o koszty. Przecież nie tak dawno został wybudowany!

Na koniec dłuugiego "weekendu" była rodzinna przejażdżka...

poniedziałek, 6 maja 2013

Zamiast gruntownej przebudowy, wciąż trwa reformowanie zreformowanego przez niereformowalnych

Zanim Umrzesz Splajtujesz, Zanim Umrzesz Schudnij,
Zakład Utylizacji Szmalu - na te i na wiele innych miłych
inaczej sposobów Polacy od lat rozszyfrowują skrót ZUS.
Niecałe 2 lata temu - czyli stosunkowo niedawno - mówiono, że podniesienie wieku emerytalnego służy temu, aby zapewnić wyższe (godne) emerytury i uchronić system emerytalny przed niewypłacalnością. Rządzący zrobili wówczas właściwie co chcieli, nie oglądając się ani na logikę ani na konstruktywną krytykę.

Teraz okazuje się, że tamta zmiana naprawdę nic w sobie z uzdrowieńczej reformy ani naprawiania nie miała, bo to OFE i zgromadzone tam środki są niezbędne dla ratowania systemu, którego stan cały czas jest tragiczny.

Jestem za JOW!

Czy nie gorsze niż obecnie funkcjonowanie demokracji, ale bez partii politycznych jest możliwe? Czy nie żyjemy czasem w świecie utartego konwenansu, że demokracja musi być „taka to a taka” a wszystko, co choćby różni się o jotę od  s t a n d a r d u, to już nie demokracja? Kto niby te standardy wytycza i jaki kraj może poszczycić się mianem WZORCA? Jaki niezbędny element wnoszą partie polityczne do demokracji: rękojmię stałości, program, to że jest na kogo / na co głosować?

niedziela, 5 maja 2013

Czy ewolucyjna teoria celowego przypadku dopuszcza wyjątkowość?

Już od kilkudziesięciu lat nauka wie, że oprócz unikalnych odcisków palców mamy także unikalne usta, Badania przeprowadzone już w latach 70. XX wieku wykazały, że na podstawie rysunku ust można zidentyfikować człowieka. Liczba cech charakterystycznych ust waha się od około 900 do 1200 i im większe usta, tym tych cech jest więcej. Wystarczy dziewięć identycznych cech, by mieć 100 proc. pewność, że są to usta tej samej osoby. 

Co prawda najwięcej w ostatnim czasie mówi się o zastosowaniu tego odkrycia do wykrywania przestępczości, ale moją uwagę zwraca tu co innego.

czwartek, 2 maja 2013

Zadarty dziób, czyli o orłów tresowaniu

Każdy orze(ł) jak może - moja propozycja nazwy akcji
w przyszłym roku
Dziś Dzień Flagi ustanowiony w 2004 roku. W tym roku towarzyszy mu akcja "Orzeł może", która ma zachęcić Polaków do radosnego obchodzenia świąt patriotycznych oraz dumy z tego jaka Polska jest, bez wnikania jaka jest, bo to już śmierdzi malkontenctwem. Powszechną narodową radość ma potęgować różowawy, jako kolor przewodni akcji. Sama akcja, cóż, musi być świetna sama w sobie, skoro trąbią o niej wszystkie telewizje. Czy w istocie jest za co autorom dziękować?

Jestem dumny z Polski i nie potrzebuje do tego orła z czekolady, z piernika chaty czy zbierania ulotek zrzuconych ze śmigłowca i oddawania ich w zamian za kubek czy breloczek.