wtorek, 30 kwietnia 2013

Jesteśmy za biedni aby być bogaci - to przecież jasne

Min. Rostowski powiedział, że obniżki VAT nie będzie co najmniej do 2016r. Zapowiadano i nawet zapisano to w ustawie, którą VAT w 2011r. podniesiono. Ale to szczegół: zdanie zmienić przy tak dynamicznej sytuacji, to zwykła rzecz.

Najważniejsze dlaczego obniżki nie będzie. Równoważenie finansów publicznych oraz - i tu uwaga - stworzenie "podstaw dla rozwoju gospodarczego" będą priorytetem państwa.

Innymi słowy: państwa nie stać na obniżkę podatków, bo nie będzie miało za co nam tworzyć dobrobytu? Czyż to nie genialne: wmówić ludziom, że to państwo a nie oni odpowiadają za swój los? Dla polityków to niekończące się pole do przedwyborczej ekwilibrystyki i żonglerki obietnicami. Dla nas jakaż to wygoda wiedzieć, że mamy protektora!

Ale już poważnie.

"Obniżkę trzeba zostawić na lepsze czasy" - powiedział główny księgowy polskich finansów. To trochę tak jakby powiedzieć, że polityka prorodzinna jest niecelowa, bo za mało jest rodzin i dzieci.
Widzę jeden problem, ale za to  zasadniczy: przy takim czysto księgowym podejściu do gospodarki, owe "lepsze czasy" mogą szybko nie nadejść a jeśli już to może jakimś cudownym zbiegiem okoliczności.

Trudno też widzieć w różowych barwach samo równoważenie finansów, bez jakiegokolwiek pomysłu na reformę systemu emerytalnego i opieki zdrowotnej - najpoważniejszych pozycji, czy chociażby próby ograniczenia biurokracji i okrojenia etatów urzędniczych.

Sam wicepremier w rozroście zatrudnienia zresztą wiele wie, ma w końcu ośmiu wiceministrów, w tym najnowszy nabytek - panią polonistkę... od finansów?

Może choć owa polonistka wie czym jest i jak działa gospodarka.

środa, 24 kwietnia 2013

Tak właśnie wygląda i do tego prowadzi feminizm - do zaprzeczenia kobiecości?

Źródło obrazu

Czytaj więcej: Dzicz z Femenu zaatakowała arcybiskupa (galeria)

Pytanie czy bez kobiecości w kobietach, męstwo w mężczyznach będzie jeszcze możliwe. Czy chora ideologia gender i jej propagatorzy nie doprowadzą do upadku fundamentalnych wartości, które definiują nas jako ludzi.

Góry i ja w układzie zamkniętym. Nie góry szmalu.

Są 3 możliwości: 
  1. albo mój bank kompletnie zwariował 
  2. albo ja jestem aż taki wiarygodny - pewnie przez swą działalność publicystyczną :) 
  3. albo jest kryzys. 
Jest jeszcze czwarta: prawie wszystko powyżej, to prawda.

Góra pieniędzy czeka właśnie na mnie do wzięcia w moim banku. Oczywiście nie żeby za darmo :)
Wybieram zatem... te góry! Wyjazd niebawem!



Nestle chce patentu na lek z czarnuszki, której właściwości są znane od tysięcy lat!

Czarnuszka (Nigella sativa)
Roślina znana od tysięcy i stosowana jako przyprawa oraz lekarstwo na różne choroby. Mowa o czarnuszce, znanej również pod nazwą czarny kminek. Pomaga na nudności, gorączkę, sprawdza się przy atopowych chorobach skóry.  Szeroko stosowana w wielu krajach, szczególnie w biednych społecznościach Bliskiego Wschodu, Azji, choć w Polsce również coraz powszechniej doceniana (także przez autora).

I cóż z tego zapytacie? A no to, że firma Nestle wystąpiła z roszczeniem patentowym, które ma umożliwić jej przejęcie kontroli nad dystrybucją specyfików z czarnuszki.

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Komuszy sentymentalizm

Dyrektor Festiwalu Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze, Tomasz Nesterowicz na rozmowach w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego na temat organizacji Festiwalu Piosenki Polskiej po stronie rosyjskiej. 

-  Dwie imprezy powinny mieć podobną rangę. - Warto również wypracować pewną formułę polskiego wydarzenia w Rosji - mówi Dyrektor. 

To spotkanie to również przygotowanie do wizyty Dyrektora w Moskwie... więcej
Zielona Góra i Festiwal - para jak z samowara!


Czy mam rozumieć, że urzędnicy zielonogórscy będą się teraz usilnie zajmować wypracowywaniem formuły Festiwalu Piosenki Polskiej w Rosji?! Wypracowywanie rosyjsko-polskich formuł, jak pokazuje historia, nie jest krótkotrwałym ani łatwym procesem.

Nie wiem czy to dobre aby władze Zielonej Góry, skąd do Berlina jest 180km a do Moskwy 1800km, tak bardzo angażowały się w budowanie mostów rosyjsko-polskiej przyjaźni. Trochę to nielogiczne, nieproporcjonalne do korzyści dla mieszkańców i przesycone jakimś - nie boję się tego słowa - komuszym sentymentalizmem, którego miasto wcale nie potrzebuje obecnie najbardziej.

sobota, 20 kwietnia 2013

IIIRP (VRP) pod ścianą swej konstrukcyjnej niemocy

Winni masakry na Wybrzeżu nadal bez kary | Dziennik Polski. Proces trwał 18 lat!


Smutny to dzień w kraju nad Wisłą, gdzie na ropiejące rany kładzie się wciąż tylko puder. Nic się w Polsce naprawdę głęboko i trwałe nie zmieni dopóki nie zostanie przywrócone elementarne poczucie sprawiedliwości. Na nic zdadzą się nawet najpiękniejsze stadiony i autostrady, dopóki państwo w swoim majestacie nie będzie w stanie nazwać zła złem, zbrodni zbrodnią, barbarzyństwa barbarzyństwem...

piątek, 19 kwietnia 2013

Nie walczyć, a uciekać

Nie zawsze ucieczka jest możliwa: nie ma jak, czy nie ma dokąd albo co gorsza nie widzimy żadnego zagrożenia.
Tym niemniej: ucieczka, kiedy jest możliwa, jest nierzadko jedynym rozsądnym rozwiązaniem, choć może po ludzku kojarzyć się źle - kojarzyć na przykład z tchórzostwem.
Jest jednak bardzo ważny biblijny kontekst uciekania.
Wart przemyślenia tekst, wart uwagi cały błog. Niniejszym polecam.
Nie walczyć, a uciekać!

WIosenne porządki :)

W pomieszczeniu socjalnym w naszym biurze, nad lodówką :), widnieje zdjęcie dwóch Pań, wraz konwersacją ,jaka się toczy pomiędzy nimi:
- Jestem na diecie od dwóch tygodni!
- Oooo! ile straciłaś? 
- Czternaście dni.....
by Monia Krawczyk na Facebook

Żeby jednak było jasne - nie śmieje się z odchudzających się pań. Panowie mają często dokładnie ten sam problem z dietami a to, że jedyną godną faceta drogą do zrzucenia kilogramów jest forsowny trening na siłowni, to bajka z cyklu tych o mchu i paproci.

Duch w nas ochotny, ale ciało mdłe... ;)
www.sxc.hu

Chyba rzeczywiście u nas źle...


Skoro za "zbawianie" Polski biorą się takie tandemy, to  dobrze z naszym "zbiorowym sumieniem" być nie może..

Od dawna - gdzieś od 4 czerwca 1992r. - nie chodzi już przecież jednak w polityce o zbawianie czy naprawianie, chyba że mowa o zbawianiu własnej skóry.

Gdzie jest młodzież, nowe twarze zamiast opatrzonych już dawno facjat. Gdzie entuzjazm, energia, zapał, jakiś NOWY powiew. Gdzie głos tych, którzy są największym bogactwem naturalnym tego kraju i jego przyszłością. Gdzie autentyczną troska, przejawiająca się w każdym niemal waszym słowie i działaniu, o ludzi, rodziny, przedsiębiorczość. Nie widać tego, nic a nic!

Podaje się nam do wierzenia, że polityka to taka tajemnicza i misterna gra dla wybranych i każe łykać w ciemno każdy kit czy slogan zasłyszany z telewizora.

Może by tak jednak najpierw owoce a dopiero potem zaufanie wyborców panowie i panie wybrańcy? Czyny kroczące przed chwalą, a nie jak dotąd odwrotnie.

czwartek, 18 kwietnia 2013

Co z tą wiosną?

Nie wiadomo czy wiosna to już była czy ma dopiero przyjść.

Przyroda rzeczywiscie szaleje. Szaleją też nasze zdezorientowane organizmy. Mój w każdym razie tak. Pierwsze objawy - awersja do pracy :-)

Jak to jest z tym Lechem?

No i się znowu w "polskim piekiełku" zagotowało. Krzysztof Wyszkowski ujawnia dokumenty i zadaje pytania .
Podziwiam Krzysztofa Wyszkowskiego za determinacje. Można oczywiście snuć teorie nt. tego kim był T.W. BOLEK, od kiedy był Bolkiem i czy ta bolkowatość wynikała z przekonania czy stała się pod groźbą pozbawiania pracy, skrzywdzenia kogoś z licznej przecież rodziny Lecha Wałęsy itd. Dziś jednak faktem jest, że Wałęsa ze służbami się układał, współpracował - wg. jego słów, po to aby system oszukać. Ci którzy z nim działali, mówią że są dziś przekonani, że donosił, bo pewne informacje bezpieka mogła mieć tylko od Wałęsy...