Dzień w którym pisemnie dowiadujesz się, że ktoś poprzestawiał kilkadziesiąt tysięcy Twoich "oszczędności emerytalnych" bez pytania Cię o zdanie, trudno nazwać dobrym. Takiej korespondencji jeszcze nigdy dotąd nie otrzymałem.
Co ciekawe: ten, który teraz tymi oszczędnościami włada - czyli ZUS, ma sporo ustawowego czasu aby się z nich rozliczyć, bo półtora roku to jest dużo czasu na podanie kwoty, chyba że mówimy o czymś innym niż + / =.
Błąd w dacie zaznaczyłem na różowo - powinno być 2013.
Co do "reformy OFE" mam tylko jedno skojarzenie: przyszedł pewnego dnia piroman i podpalił Twój dom. Dom się prawie doszczętnie spalił a Ty słyszysz:"Jeśli chcesz, możesz nadal w nim mieszkać. Masz przecież wciąż wybór!"
środa, 30 kwietnia 2014
środa, 23 kwietnia 2014
K. Szczuka twierdzi, że potrafi dać... - moja krótka refleksja o strzyżeniu baranów, zwanym wyborami
Czy kobieta musi "dawać w ryj" aby się przebić? Czy tak płasko i prymitywnie jest wszędzie czy to tylko adaptacja do naszych realiów krajowych? Żal! Po prostu żal! Znam rady sołeckie, których średni poziom zostałby mocno zaniżony takim zachowaniem.
Czy w innych krajach kandydaci do PE używają równie prymitywnych chwytów i wulgarnego słownictwa? Sądziłem, że po kandydatce, która twierdzi, że ma "politykę w dupie", ale startuje do Parlamentu Europejskiego, nic mnie nie zadziwi, a jednak... Do dna wciąż daleko.
Czego właściwie ona chce, po co, z jakim pomysłem idzie do PE, dla kogo, co chce zrobić, a czego nie zrobi na pewno? Jaką składa obietnicę wyborcom: że jest i pozostanie inteligentna? Że nie zacznie wierzyć w Boga, bo tak postanowiła?
Czy w innych krajach kandydaci do PE używają równie prymitywnych chwytów i wulgarnego słownictwa? Sądziłem, że po kandydatce, która twierdzi, że ma "politykę w dupie", ale startuje do Parlamentu Europejskiego, nic mnie nie zadziwi, a jednak... Do dna wciąż daleko.
Czego właściwie ona chce, po co, z jakim pomysłem idzie do PE, dla kogo, co chce zrobić, a czego nie zrobi na pewno? Jaką składa obietnicę wyborcom: że jest i pozostanie inteligentna? Że nie zacznie wierzyć w Boga, bo tak postanowiła?
Głupota i chamstwo się w Polsce się planowo krzewi. Barany trzeba strzyc...
środa, 16 kwietnia 2014
Co mają Polacy?
Ludzie rozsądni mówią od lat o konieczności zmian w podatkach: uproszczenia, odchudzenia systemu, spójności. Mówią, że 70% łącznych obciążeń podatkowych na jednym przeciętnym obywatelu, to za wiele jeśli chcemy śnić o korzystnej demografii i rozwoju. Mówią o potrzebie podniesienia jednej z najniższych na świecie kwoty wolnej od podatku, jaką mamy obecnie w Polsce. Mówią o potrzebie racjonalizacji wydatków publicznych oraz np. rozsądnego wydawania środków na pomoc społeczną i inne transfery tego typu, tak by nie trafiały one do ludzi względnie prosperujących (ot przykład: zapomoga dla Posła na Sejm), tylko do potrzebujących. Wiele mówią i nic. La gówno! Nikt nie korzysta z rad, bo po co? Przecież mamy demokrację.
Za to głupcy - działają. Upajają się sondażami, bo im 2% (słownie: dwa procent) skoczyło, nie zważając że nam w tym samym czasie ciśnienie o 30% się podniosło.
Czytam:
- taka powstała idea. Proponuję dołożyć jeszcze ABW, CBA, BOR i WSI reaktywacja. Ścigać, gnębić i wytracać - jak się najlepiej potrafi. Pomysł zresztą nie jest wcale nowy, bo przepisy takie już istnieją i są stosowane.
Dla niezorientowanych socjaldemokratów: nie każdy, a właściwie to niewielki odsetek, kto płaci niższy podatek,zamiast wyższego, to złodziej. Większość korzysta zwyczajnie z możliwości jakie daje prawo czy obecność Polski w UE. I tu jest właśnie pies pogrzebany! Z możliwości jakie daje prawo skorzystać mógł Amber Gold, któremu żaden złoty włos z głowy nie spadnie - zobaczycie! Już to Prokurator Seremet zaanonsował. Mogą korzystać z prawa też inni, starannie wyselekcjonowani, ale żeby z możliwości jakie daje prawo miała korzystać większość, a mógł każdy - to się w kraju postkolonialnym udać nie może.
Co ma urzędnik, księgowa w fabryce kapci, sprzedawca truskawek na bazarku czy ktoś kto prowadzi biznes, daje pracę sobie i innym? Co mają wszyscy? Proste: wszyscy mają się Państwa bać! Tylko czy tak zdobywa się autorytet? Czy kraj ludzi zastraszonych może być krajem ludzi wolnych? Czy to sprzyjające warunki dla demokracji czy może realizacja maksym devide et impere? Odpowiedź nasuwa się sama. Bójmy się PiS-u, bójmy się Putina, bójmy się marginalizacji w Unii Europejskiej. Kogo się boi władza - tylko Boga i historii, skoro zasadami tego pierwszego gardzi a historię i jej nauczanie uznaje za anachroniczny zbytek? Obywateli się władza boi, naprawdę? Powyższe raczej dowodzi, że nimi gardzi.
Róbcie rządzący tak dalej, tylko już teraz znajdźcie kogoś kto na ochotnika, jako ostatni, zgasi tu światło - świeczkę.
Przestępcza optymalizacja podatkowa - Bankier.pl
Za to głupcy - działają. Upajają się sondażami, bo im 2% (słownie: dwa procent) skoczyło, nie zważając że nam w tym samym czasie ciśnienie o 30% się podniosło.
Czytam:
Zapłacenie niższego podatku zamiast wyższego będzie ścigane przez skarbówkę i prokuraturę.
- taka powstała idea. Proponuję dołożyć jeszcze ABW, CBA, BOR i WSI reaktywacja. Ścigać, gnębić i wytracać - jak się najlepiej potrafi. Pomysł zresztą nie jest wcale nowy, bo przepisy takie już istnieją i są stosowane.
Dla niezorientowanych socjaldemokratów: nie każdy, a właściwie to niewielki odsetek, kto płaci niższy podatek,zamiast wyższego, to złodziej. Większość korzysta zwyczajnie z możliwości jakie daje prawo czy obecność Polski w UE. I tu jest właśnie pies pogrzebany! Z możliwości jakie daje prawo skorzystać mógł Amber Gold, któremu żaden złoty włos z głowy nie spadnie - zobaczycie! Już to Prokurator Seremet zaanonsował. Mogą korzystać z prawa też inni, starannie wyselekcjonowani, ale żeby z możliwości jakie daje prawo miała korzystać większość, a mógł każdy - to się w kraju postkolonialnym udać nie może.
Co ma urzędnik, księgowa w fabryce kapci, sprzedawca truskawek na bazarku czy ktoś kto prowadzi biznes, daje pracę sobie i innym? Co mają wszyscy? Proste: wszyscy mają się Państwa bać! Tylko czy tak zdobywa się autorytet? Czy kraj ludzi zastraszonych może być krajem ludzi wolnych? Czy to sprzyjające warunki dla demokracji czy może realizacja maksym devide et impere? Odpowiedź nasuwa się sama. Bójmy się PiS-u, bójmy się Putina, bójmy się marginalizacji w Unii Europejskiej. Kogo się boi władza - tylko Boga i historii, skoro zasadami tego pierwszego gardzi a historię i jej nauczanie uznaje za anachroniczny zbytek? Obywateli się władza boi, naprawdę? Powyższe raczej dowodzi, że nimi gardzi.
Róbcie rządzący tak dalej, tylko już teraz znajdźcie kogoś kto na ochotnika, jako ostatni, zgasi tu światło - świeczkę.
Przestępcza optymalizacja podatkowa - Bankier.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)