Państwa ustawowo nadają bankom prawo do kreacji pieniądza, którym
następnie banki finansują lwią część długu publicznego, który z kolei
służy finansowaniu bieżących "potrzeb" Państwa. Dług i jego koszt ostatecznie spada na obywateli w formie podatków - obywateli, którzy
pieniądza nie kreują (gros osób!), a mogą spłacić go wraz z
odsetkami jedynie z własnej pracy lub majątku. Zyski banków w bynajmniej
wirtualnej postaci, trafiają ostatecznie do kilku miejsc na świecie.
Bardzo sprawny system masowego ogołacania społeczeństw i akumulowania aktywów przez wąską grupę światowej finansjery.
środa, 23 października 2013
niedziela, 13 października 2013
Demokracja: dobra kiedy trzeba?
Jaki by ostateczny wynik referendum nie był, to jest ono przykrym doświadczeniem.
Po pierwsze dlatego, że istotą kampanii stronników HGW było nawoływanie nie do jej poparcia, co do bojkotu referendum, co uważam za robienie z demokracji szmaty do podłogi.
Po drugie:mówienie przez media i polityków (z nielicznymi wyjątkami) o danych sondażowych tak jakby były oficjalnymi, jest robieniem szmat, ale już z posiadaczy każdego pojedynczego głosu -podobno w demokracji ważnego.
Gorzka lekcja, gdy "demokracja święci triumf", bo ludzie są na grzybach.
Subskrybuj:
Posty (Atom)