środa, 10 września 2014

Kto przeciw szkolnej seksagitacji, ten ciemniak. Czy na pewno?

Źródło: http://www.freeimages.com/photo/1399107
{R}
Greenbay

Tzw. "edukatorzy seksualni" (szkoleni do pracy z dziećmi 4+) sprzeciwiają się obywatelskiemu, podpisanemu przez 250tys. osób, projektowi zmiany w kodeksie karnym, który zakłada, że ten kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich poniżej lat 15, zachowań seksualnych, lub dostarcza im środków ułatwiających podejmowanie takich zachowań, podlega takiej samej karze jak ten, kto publicznie propaguje lub pochwala zachowania o charakterze pedofilskim.

Umówmy się: albo pedofilia jest i potrafimy ją prawnie jasno zdefiniować, pomagać ofiarom, ścigać sprawców i ich karać, albo dajmy sobie spokój z próbą opisu tego zjawiska w ogóle. Żadnej drogi pośrodku nie ma. Obecne prawo jest bowiem dziwnie dwuznaczne: można dzieciom w szkole, pod osłoną edukacji, opowiadać o stosunkach płciowych i antykoncepcji, ale współżycie osób / z osobą do 15lat jest traktowane w prawie jako przestępstwo, ścigane z urzędu? Coś tu nie pasuje, zwłaszcza, że wpajanie dzieciom znajomości antykoncepcji i mówienie o orientacjach seksualnych, nie bardzo ma związek ani nie służy rzekomej ochronie małoletnich przed nadużyciami seksualnymi ze strony dorosłych. Czy wiedza o antykoncepcji zdobywana w wieku lat 13 chroni dziecko przed samym nadużyciem, czy ledwie przed jego fizycznymi konsekwencjami?

"Edukatorzy" boją się zwyczajnie o reprezentowaną przez siebie gałąź przemysłu (mówienie, że chodzi o gałąź nauki, byłoby mistyfikacją) i nawet oczywistą logiczną konsekwencję prawnej definicji pedofilii, uznają za przejaw wstecznictwa.W przypadku lewicowych ideałów, pytanie o logikę, jest oczywiście retoryczne - jej tam nigdy nie było i nie będzie. To zestaw ideologii, w których nie ma zasad, innych niż obowiązujące w danym momencie i modyfikowane w miarę widzimisię ich autorów.

Jako ojciec dwójki synów, których mam nadzieję wychować na świadomych ludzi z zasadami, nie mogę sobie pozwolić, ani dopuścić do eksperymentowania na nich w imię jakiegokolwiek wyimaginowanego dobra czy ulotnej, podszytej dla pozoru naukowością, ideologii. Nie zamierzam więc milczeć wobec tak jawnego szaleństwa, nie ostającego się nawet wobec czysto logicznych przesłanek, lewackich bredni.

W Sejmie projekt przewidujący kary więzienia za edukację seksualną małoletnich - Wiadomości

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz